Magnolia
Kolejna koteczka, która 13.0014r. przegrała walkę ze smiertelnym wirusem panleukopenii 🙁
Wcześniejszy wpis:
Przyszły na świat w jednym z przyzakładowych budynków , gdzie okociła się ich mama piękna szylkretowa kotka. Kociaczki mieszkały w jednej ze zgromadzonych tam rur, bardzo ciasnej i jeszcze bardziej brudnej. Gdy przyjechaliśmy je zabrać kolejno z rury wychylały się ciekawskie, umorusane buro-czarne łebki maluszków. Liczyliśmy: raz dwa trzy i tak aż do pięciu… Ich mama jest zupełnie oswojoną kotką, która nieustannie się tam rozmnażała, była lubiana i dokarmiana lecz niestety o sterylizacji nikt nie pomyślał. Kociaczki po kąpieli nabrały pięknych kolorów i budzą zachwyt wszystkich.. Każdy z nich jest wyjątkowy i każdy potrzebuje tyle samo miłości i uwagi. Wszystkie są zdrowa, śliczne, rozmruczane i wesołe. Bardzo ładnie się bawią, jedzą samodzielnie i potrafią korzystać z kuwetki. Mamy nadzieję, że szybko znajdzie się ktoś, kto je pokocha i otoczy je opieką na całe życie.
Należy, jednak przemyśleć adopcję i pamiętać, że adoptując takiego maluszka bierzemy za niego odpowiedzialność na całe życie. Zwierze nie jest rzeczą, którą można porzucić..
płeć: kotka
wiek: ur.ok.06.14r.
rasa: europejska
szczepienie: wkrótce
odrobaczenie: tak