Misia – jej smutna historia
Historia Misi jest dosyć smutna. Dokarmiana na osiedlu Kościuszki w Kętach żyła tam przez jakiś czas. Pewnego dnia ktoś poprosił nas o pomoc, ponieważ kotka się okociła, a jej maluchami bawiły się dzieci z osiedla..:(
Zabraliśmy Misię wraz z młodymi do domu tymczasowego (pomimo tego, że była półdzika). Jej kocięta znalazły dobre domy, ale w międzyczasie trafiły do nas trzy maluszki, które bez mamy z pewnością by nie przeżyły. Misia od razu je zaakceptowała i tak wychowała kolejne kocięta. Z wszystkich 7 kociąt został tylko Rickon i Khaleesi (można je zobaczyć w kąciku z kociętami).
Kotkę wysterylizowaliśmy, odrobaczyliśmy i zaszczepiliśmy. Mieliśmy nadzieję, że wypuścimy ją tam skąd została zabrana i gdzie jakoś sobie radziła.. Przyjechaliśmy na miejsce, ale okazało się, że nikt nie chciał podjąć się już dokarmiania kotki i każdy narzekał na jej widok:( Na domiar złego dowiedzieliśmy się, że w jeden dzień ktoś otruł dwa koty (w tym jedną kotkę , którą wysterylizowaliśmy w ubiegłym roku). Mamy tylko przypuszczenia kto mógł to zrobić i być może uda nam się w niedługim czasie ukarać sprawcę, któremu grozi za ten czyn do dwóch lat więzienia.
W jednej chwili zniknęła nadzieja, że kotkę będzie można bezpiecznie tam wypuścić. Wróciła więc do domu tymczasowego ale niestety jest to mieszkanie w bloku i kicia już bardzo tęskni za wolnością:( Oswoiła się na tyle, że można ją nawet czasami dotknąć i podchodzi do człowieka sama – szczególnie gdy do miseczki nakłada się jedzonko;) Bardzo też dba o dwójkę kociaków, które jej pozostały. Marzy nam się, by poszły wszystkie razem do adopcji. To mało prawdopodobne lecz… Gdyby ktoś miał dom z ogrodem, z daleka od ruchliwej drogi, jakąś piwnicę , stodołę lub ciepłą komórkę gdzie kicia mogłaby znaleźć sobie jakieś schronienie (szczególnie w zimie..), to mógłby adoptować dwa młodziaki, a Misia byłaby takim małym duszkiem, który pokazywałby się tylko na karmienie.. Z pewnością w zamian za tą opiekę, będzie bardzo intensywnie łapać myszy i inne szkodniki. Jeśli ktoś rozważy jednak adopcję samej Misi, to też dla niej będzie ratunek. Możemy śmiało o niej powiedzieć, że jest kotem bezkonfliktowym, bardzo ułożonym i spokojnym, a w dodatku niesamowicie czystym! Misia świetnie rozumie do czego służy kuweta i ani raz nie zdarzyło się, by załatwiła swoje potrzeby poza przeznaczoną do tego kuwetką. Tak więc z powodzeniem może też być kotem domowym – byle mogła wychodzić na ogród. Prosimy abyście pomyśleli o tej dzielnej i dobrej koteczce, która odchowała nawet obce kocięta. Takiej dobroci mogliby się uczyć od niej ludzie..szczególnie ci, którzy nie chcieli Misi przyjąć na jej własny teren i z podłością otruli jej kocie przyjaciółki..:( Nikt nie miał prawa zabronić wrócić kotce na jej osiedle, lecz nie chcieliśmy ryzykować , że Misi stanie się jakaś krzywda. Pomóżcie nam szukać dla niej nowego miejsca i dobrych ludzi.
płeć: kotka
wiek: 2 l.
rasa: europejska
miasto: Oświęcim
sterylizacja: tak
szczepienia: tak
odrobaczanie: tak