Interwencja . Wspólnie odmieńmy życie nieszczęśliwych psów !
Krótkie, metrowe łańcuchy, brak misek z wodą, na szyi zamiast obroży skręcone śrubą łańcuchy lub…sznurek, który wrzynając się w ciało psa przecina głęboko skórę do żywej, krwawiącej rany. Taki obraz zastaliśmy podczas jednej z licznych interwencji jakie przeprowadzamy po pracy.
Trzy psy, dwie suczki i jeden samiec – szczeniak (około 5 msc). Właściciele nawet nie wiedzieli, że jeden z psów to suczka . W pierwszej chwili zobaczyliśmy Lisę (imiona nadaliśmy już u nas). Sunia przypięta była do budy półtora metrowym łańcuchem, który zawieszony w powietrzu dawał psiakowi de facto zaledwie metr manewru. Na szyi zamiast obroży widniał mocno skręcony śrubą łańcuch, który wyraźnie wytarł w tym miejscu sierść psa, powodując przy tym przyduszenie. Podchodząc bliżej ujrzeliśmy z daleka drugiego pieska – suczkę Megi, na łańcuchu o długości 30 cm(!), na szyi z daleka widać było krew i strzępiący się sznurek foliowy. Tuż obok usłyszeliśmy ujadanie kolejnego pieska.. – to malutki szczeniak, uwiązany w stodole na metrowym łańcuchu, zamiast obroży na szyi miał skręcony śrubą ciężki łańcuch. Żaden z psów nie posiadał nawet miski w miejscu swojego bytowania. Wszystkie psy były bardzo spragnione i głodne. Na pytanie do właścicieli gdzie psy mają dostęp do wody, wskazano nam miejsce po drugiej stronie podwórka… Na pytanie czy psy są spuszczane z łańcuchów, usłyszeliśmy odpowiedź, że nie, ponieważ tutaj chodzą też kury i kaczki.. Na kolejne pytanie, jak psy mają sięgnąć do tej wody, nie otrzymaliśmy już odpowiedzi. Dopiero na nasze polecenie przyniesiono miski/ garnki z wodą, by psy mogły ugasić pragnienie.
Z tej posesji zabrane zostały wszystkie trzy psiaki. Megi została przewieziona do lecznicy, gdzie poddano ją czyszczeniu i szyciu rany na szyi. Suczce Lisie usunięto przepuklinę pępkową. Wszystkie pieski były przerażone, roztrzęsione, głodne.. Stopniowo, krok po kroku, wprowadziliśmy Lisę, Megi i szczeniaczka Robusia, w nowy świat, świat jakiego nigdy nie znały. Czuły dotyk, spacer po łąkach, suche i czyste posłanie, stały kontakt z człowiekiem sprawił, że pieski w pełni nam zaufały. Niczym nie przypominają już łańcuchowych, nieszczęśliwych zwierząt, którymi jeszcze do niedawna były. Teraz to piękne, oddane, ufne i śliczne pupile, które jeszcze nie wiedzą, że ich nowe życie dopiero się zaczyna, bo wkrótce mamy nadzieję, że zostaną adoptowane i poznają czym jest prawdziwy dom i kochajacy opiekunowie. Kto da im nowe życie? My zrobiliśmy już wszystko co w naszej mocy, teraz kolej na Was Kochani! Adoptujcie i wspólnie odmieńmy ich los na zawsze!
Zdjęcia z interwencji
Zdjęcia po interwencji z lecznicy Błonie
Metamorfoza 🙂 Megi Robuś i Lisa za kilka dni gotowe do adopcji 🙂
( Lisa i Megi są już po zabiegach sterylizacji )