Po kilku latach „z kanapy”, wprost do schroniskowej klatki :(
Obie koteczki w marcu 2014r znalazły swój nowy domek w Harmężach 🙂 Dziękujemy!!!!
Wcześniejszy opis:
___________________________________________________
Jeśli szybko nie znajdziemy domu dla dwóch ślicznych, niespełna czteroletnich kotek, to istnieje ryzyko, że koteczki nie przeżyją rozstania ze swoją poprzednią rodziną i odejdą z żalu i lęku… „za tęczowy most”. Zmiana otoczenia, zmiana życia, tęsknota, spadek odporności, wszystko to może zakończyć się tragicznie.
Oddane po niecałych czterech latach wspólnego życia u boku najbliższych, ukochanych opiekunów. Niestety los bywa okrutny dla wszystkich. Pomimo iż bardzo dbano o koteczki, szczepiono, wysterylizowano, kochano mocno obie kicie, to ostatni przypadek losowy zupełnie zrujnował świat nie tylko kotek, ale też jej opiekunów. Rodzinie bardzo poważnie zachorowało dziecko i lekarze zalecili w domu absolutną sterylność oraz wyprowadzenie obu kotek z domu 🙁 Czasu było zbyt mało i nikt ani z rodziny, ani z przyjaciół, nie zdecydował się pomóc i przyjąć koteczek choćby na czas określony. Kotki trafiły więc pod naszą opiekę. Niestety jak to często bywa w takich przypadkach, koty, które trafiają do schroniska „prosto z kanapy ” , z domu w którym były od urodzenia, nie są w stanie przystosować się do tak drastycznych zmian jakimi są zmiana otoczenia, rozstanie z rodziną, obcy ludzie, duża ilość innych zwierząt i niewielki boks 🙁 Pomimo naszych ogromnych starań, podsuwania pod nosek różnych przysmaków, jedna z kotek, śliczna czarnulka o niesamowicie przepięknych , jasnych oczach, postanowiła chyba umrzeć śmiercią głodową 🙁 Nie chce nic jeść, chowa się w kocyk, spina wszystkie mięśnie, a brana na ręce drży ze strachu 🙁 Jeśli nic się nie zmieni, to będziemy zmuszeni podłączyć kotce kroplówkę, ale to też nie daje pewności, czy uda się ją uratować i wyjdzie ze swojej depresji 🙁 Druga kicia – buraska , jest jakby odważniejsza, choć i ona bardzo przeżywa obecną sytuację 🙁
Dlatego zwracamy się z ogromną prośbą o adopcję tych prześlicznych dwóch kociczek, ponieważ tylko w nowym domu będą mogły zapomnieć o smutkach i rozpocząć nowe życie, jeśli będą na nowo czuły się kochane i pieszczone. W schronisku nie jesteśmy niestety w stanie im tego zapewnić. Są jeszcze młodziutkie, mają niecałe cztery latka (kotki mogą żyć nawet 20 lat). Obie są wysterylizowane, odrobaczone i zaszczepione. Są bardzo łagodne i milutkie – tylko kochać! Pomóżcie nam odmienić ich los, a być może nawet uratować ich życie ! Nie pozwólmy, by zgasły w schronisku rozpaczając po swoim dawnym życiu, które właśnie się skończyło.