Hermiona
11 września 2014r. odeszła za Tęczowy Most ;( Wirus zaatakował ją podobnie jak inne kocięta bardzo szybko i bezlitośnie. Rano wystąpiły pierwsze objawy choroby, od razu podjęliśmy leczenie, ale już drugiego dnia kicia odeszła. Nie mieliśmy szans jej uratować. Walka z wirusem Panleukopenii jest nieuczciwa i rzadko kiedy daje nam szansę na wygraną 🙁 Hermionka była cudowną kicią, mruczącą, bardzo pragnącą kontaktu z człowiekiem. Zaczepiała każdego wyciągając łapki zza krat, by tylko sięgnąć ubrania, by zatrzymać choć na chwilę.. Nie doczekała adopcji ;((( Nie mamy już siły..
Wcześniejszy opis:
Bezdomne rodzeństwo zostało zabrane z miejsca, w którym skazane było na pewną śmierć. W schroniskowej klatce są pozornie bezpieczne, jest im ciepło i mają cały czas miseczkę pełną jedzenia. To, jednak nie wszystko. Kociaki potrzebują miłości i człowieka, a pobyt w schronisku jest dla takich maluszków ze słabą jeszcze odpornością jest niebezpieczny. Szukamy dla nich odpowiedzialnych opiekunów, którzy zapewnią im dobrą opiekę na całe życie.