Szczęśliwe chwile czyli…adopcje !
Oddam Ci całe moje serce,
Oddam Ci nawet moją dusze,
Tylko mnie przytul, weź na ręce. Spojrzę Ci wtedy ufnie w oczy,
Wtulę swój nosek w Twoje ramię,
Przyrzeknę wierność już na zawsze …
A tej przysięgi nic nie złamie. Więc daj mi tę ostatnią szansę,
Pomóż w bolesnej mej udręce,
Stanę się całym Twoim życiem,
…Tylko mnie przytul, weź na ręce…” Wiersz Barbary Borzymowskiej
Adopcje, to najpiękniejsze chwile w Schronisku. Dają nam wszystkim ogromną radość i wiarę w to, że każde zwierzę, niezależnie od wieku, czy urody, ma jednak szansę na odmianę losu ! A oto kilka takich właśnie najpiękniejszych chwil 🙂
Po długim czasie oczekiwania nasz kochany Szczęściarz znalazł swój upragniony domek. Radości było bardzo dużo. Szczęściarz już w pierwszej chwili zakochał się w młodziutkiej wilczurce, która będzie jego towarzyszką w nowym domku. Z radości ogonek naszego kochanego piesia niemal unosił go całego w górę ;))) Szczęściarz biegał od podwórka do domku, to za wilczurką, to za nowymi opiekunami , tak jakby całe życie czekał właśnie na tą chwilę! To ogromna radość dla nas wszystkich! Dziękujemy serdecznie za tą wspaniałą adopcję. Przypomnijmy… Szczęściarz trafił do nas w zimowy dzień po tym, gdy po kilku dniach leżenia w śniegu pod ogrodzeniem jednej z posesji, w końcu ktoś zlitował się nad pieskiem i zadzwonił do nas. Gdy przyjechaliśmy po piesia, on nie mógł stanąć na własnych łapkach,był tak słaby iż martwiliśmy się czy uda się nam go uratować. Przetrwał najgorsze i otrzymał imię Szczęściarz. Czekał cały rok patrząc, gdy inne śliczne pieski odchodziły z nowymi opiekunami.. Teraz nareszcie i do niego uśmiechnął się los i to on został adoptowany 🙂
Otrzymaliśmy także zdjęcia z nowego domku od Reksia, który wraz z Ateną został odebrany podczas trudnej interwencji z miejsca, gdzie zdany był właściwie tylko na siebie. Teraz jego świat jest pełen szczęścia. Mamy nadzieję, że zapomniał już o dawnym cierpieniu i teraz cieszy się każdą piękną chwilą nowego życia 🙂
Do adopcji poszła też Aza, suczka , która właściwie całe swoje życie była dla ludzi niemal niewidoczna. Kolejna ofiara z kamienicy przy ul. Jagiełły.. Często błąkała się po całym mieście , podrzucana do kolejnych rodzin, które wcale jej nie chciały. W rezultacie trafiła do nas, a jej oczy mówiły jedno – „mam pęknięte serce i pozostał mi tylko smutek”. Teraz życie Azy nareszcie będzie szczęśliwe. Prawdziwy dom, rodzina, bezpieczeństwo i miłość ! Los Azuni odmienił się na zawsze 🙂 Dziękujemy za jej adopcję !
Do adopcji poszło też sporo szczeniaczków – czekamy jeszcze na zdjęcia z nowych domków 🙂
Wśród kociaków też mieliśmy wspaniałe chwile . Krysia – koteczka, która całe życie mieszkała przy ulicy Krasickiego, trafiła do schroniska po tym, gdy nagle zaczęła wszystkim przeszkadzać. Niby była niczyja.., ale dzielnie łowiła myszy w piwnicy i wtedy była przydatna. Po kilku latach bezduszni mieszkańcy kamienicy stwierdzili, że nie może tam pozostać i kotka trafiła do schroniska. Bardzo ciężko to przeżyła. Na szczęście znalazła się rodzina , która naprawdę kocha zwierzęta – Krysia została adoptowana! Zamieszkała w domku z ogrodem, więc nadal będzie mogła biegać po zielonej trawie gdy tylko zechce. Naprawdę zasłużyła na prawdziwy dom po tak wielu latach smutku, gdy wciąż przeganiana przez podłych ludzi nie mogła znaleźć bezpiecznego kąta. Teraz jej życie rozpoczęło się na nowo , a szczęście uśmiechnęło się do tej kochanej koteczki 🙂 I za tą adopcję także serdecznie dziękujemy !
Czy pamiętacie historię Pusia -pieska , który całe swoje życie spędził przy ul. Jagiełły zdany wyłącznie na siebie i „łaskę” ludzi, którzy rzucali mu resztki jedzenia? Trafił do schroniska po tym, gdy został potrącony przez samochód i ktoś w końcu zgłosił nam o sytuacji pieska. Malutki, trzęsący się z zimna i strachu okruszek, którego życie było tylko cierpieniem. Teraz Pusio ma wspaniały domek, kochającą go osobę i bezpieczeństwo, którego tak bardzo mu brakowało. To także była wspaniała adopcja 🙂
Swój los na loterii wygrał też Minerek i Murzynek, które adoptowała cudowna rodzina z Babic 🙂 Pani Danusia i Pan Waldemar oddali tym psiakom całe swoje serce, a w zamian otrzymali bezwarunkową, ogromną miłość i oddanie dwóch cudownych piesków 🙂
Jakiś czas temu adoptowana została suczka Maja 🙂 Ona także nie miała lekkiego życia. Przeszła dwa zabiegi mastektomii w schronisku, ale po wszystkim i ona znalazła swojego ukochanego Człowieka . Pomimo starszego już wieku została adoptowana przez wspaniałą rodzinę, która pokochała Majusię od pierwszego wejrzenia 🙂 Dziękujemy !
Do adopcji poszła też suczka Elka ! Pomimo starszego wieku, wypatrzyły ją w schronisku oczy bardzo dobrej rodziny, która postanowiła zabrać Elkę do swego domu i dać
jej miłość na resztę jej życia. Zawieźliśmy sunię do nowego domku, gdzie już w pierwszych chwilach Ela zachowała się tak, jakby od zawsze tam mieszkała 🙂 Dziękujemy!!! Czekamy jeszcze na zdjęcia 🙂
Z ostatniej chwili! Wspaniała adopcja Elzy i Szymusia, dwóch dorosłych kotków, które poszły razem do cudownego domku z możliwością wyjścia na ogród , a wszystko to z daleka od drogi 🙂 Jesteśmy bardzo szczęśliwi 🙂 Dziękujemy!!!
To nie wszystkie adopcje, było ich wiele więcej, a każda z nich dała naszym zwierzakom szczęście, które trudno opisać słowami i tylko uniesiony ogon psiaka i rozmruczana kocia rozkosz, może oddać to co uczyniły dla nich nowe rodziny ofiarowując im dom i miłość. Nam z kolei daliście radość, nadzieję i siłę do dalszego działania. Dziękujemy!
W schronisku przebywa nadal bardzo dużo kocich i psich sierotek, które skrzywdzone przez los, patrzą z nadzieją zza krat wypatrując może właśnie… Ciebie?