Dzika zwierzyna także potrzebuje naszej pomocy – szczególnie zimą
Niedziela wieczór, kolejny telefon i kolejna interwencja. Przy ul. Grojeckiej w gminie Oświęcim, na poboczu, przy samej drodze, leży biała kulka przypominająca bryłę śniegu.. To jednak nie śnieg, lecz zamarzający już, piękny ptak. Tylko dzięki uwadze osób przejeżdżających tą drogą, które nas jak najszybciej poinformowały i pomogły nam po przyjeździe zlokalizować to miejsce, udało się uratować życie ośmioletniej łabędzicy. Niewielka rana skrzydła i zmarznięte już łapki – na szczęście tylko tyle. Gdyby ptak został do rana, prawdopodobnie już by nie żył. Zwierzę miało dużo szczęścia, że żaden samochód go nie przejechał i wśród wielu kierowców trafiła się rodzina, która nie była obojętna na krzywdę innych istot. Serdecznie dziękujemy za zaangażowanie i dobre serce osób zgłaszających.
Zima to ciężki okres dla wszystkich zwierząt. Niektóre z nich naprawdę bez pomocy ze strony człowieka, nie będą w stanie przetrwać. Prosimy – nie bądźcie obojętni! Zwracajmy uwagę na stawy, na pobocza, na to czy blisko nas nie rozgrywa się jakiś dramat zwierząt umierających z zimna , z głodu, czy pragnienia . Najlepiej taki fakt zgłaszać do organizacji takich jak nasza, ale też przede wszystkim prosić o pomoc policję , czy straż miejską, która powinna mieć telefony kontaktowe do odpowiednich służb na swoim terenie. O pomoc i radę można też poprosić Pana Jacka Wąsińskiego z Leśnego Pogotowia w Mikołowie (tel. 605-100-179), do którego zawsze, na miarę naszych możliwości odwozimy ranne i potrzebujące pomocy dzikie zwierzęta. Nigdy nie pozostawiliśmy bez pomocy ani jednej dzikiej zwierzyny, która potrzebowała ratunku.
Od lat zawozimy do Leśnego Pogotowia w Mikołowie wiele pięknych dzikich zwierząt, które uległy wypadkom. Bardzo serdecznie dziękujemy Panu Jackowi Wąsińskiemu za to, że nigdy nie odmówił nam pomocy oraz Starostwu w Oświęcimiu, że już drugi rok wspiera nasze działania w tym temacie.
Zdjęcia z ostatnich interwencji :