Pipi
Dnia 16 lipca 2013 r niepokojące objawy jakim były nagły spadek masy ciała i powiększający się brzuszek oraz ostra biegunka, skłoniły nas do przeprowadzenia szczegółowych badań u kici. Po wykonaniu USG brzuszka i punkcji , stwierdzono nieuleczalną i śmiertelną chorobę jaką jest zapalenie otrzewnej:( Kicia była już na skraju wyczerpania, a jakiekolwiek próby ratowania jej życia nie przyniosłyby już żadnych rezultatów:((( Wspólnie z lekarzami byliśmy zmuszeni podjąć decyzję o skróceniu jej cierpienia. Odeszła od nas zbyt szybko..;((( Nie zdążyliśmy znaleźć jej domu. Nikt nie chciał adoptować niedowidzącej koteczki. Zawsze jest nam bardzo ciężko po takiej stracie . Zadajemy sobie pytanie, czy mogliśmy dla niej zrobić coś więcej? Pozostał jej braciszek Węgielek.. Ze strachem obserwujemy jego stan zdrowia. Chwilowo jest dobrze, ale czy ktoś go adoptuje? Czy ktoś poświęci mu swoje uczucia i miejsce w domu? Czy zdążymy z adopcją..? Pipi nie udało się uratować ;(((
Wcześniejszy opis:
płeć: kotka
wiek: ur. ok.grudzień 2012r.
rasa: europejska
miasto: Oświęcim
sterylizacja: nie
szczepienia: wkrótce
odrobaczanie: tak
Pipi wraz z Węgielkiem trafiła do schroniska w momencie gdy zorientowaliśmy się, że w miejscu, w którym żyją nie mają szans na przetrwanie. Były bardzo chore, zbyt małe i słabe by poradzić sobie ze wszystkimi przeciwnościami losu.. Ropiejące oczy, koci katar, problemy z oddychaniem i zupełny brak apetytu, były problemami, z jakimi walczyły kociaki. Gdy się na nie patrzyło na pierwszy plan wysuwały się tylko ogromne, wystraszony oczyska a dopiero później chude, wątłe ciałka. Bywały dni, że wątpiliśmy w uratowanie maluchów, choć nigdy nie odpuszczaliśmy no i w końcu się udało:). Terapia antybiotykowa i odpowiednia opieka sprawiła, że maluchy wróciły do zdrowia. Teraz w schronisku czekają na swój nowy dom. Pipi leczona znacznie dłużej niż Węgielek nie widzi na jedno oczko, to skutek najprawdopodobniej kociego kataru niestety. Na początku wchodziła w grę amputacja oka, jednak po konsultacjach z lekarzami weterynarii okazało się, że Pipi to w niczym nie przeszkadza i może z tym normalnie życ 🙂 Z drugim oczkiem jest nieco lepiej i choć widzi słabo to nie zmienia to faktu, że radzi sobie świetnie i doskonale się porusza. Jest miziastą koteczką, której słaby wzrok nie sprawia żadnego problemu. Ciekawa świata i skora do zabawy Pipi jest już zdrowym kotkiem, czekającym na odpowiedniego opiekuna, który pokocha ją równie mocno jak my.