Dramatyczne zdarzenie zmaltretowanego kota! Szukamy sprawcy!
Dnia 22 lutego w okolicach plantów w Oświęcimiu, zauważono mężczyznę ubranego w czarną kurtkę z kapturem i szare spodnie, który na widok zbliżających się w odludnym miejscu osób, wrzucił w śnieg kota i zbiegł.
Świadkami zdarzenia były dwie młode dziewczyny, które nie zdążyły dogonić sprawcy uciekającego w kierunku lasku wzdłuż rzeki Soły za nowym mostem – biegł w kierunku Kamieńca. Na szczęście udało się uratować życie kota, który jak się okazało doznał nieodwracalnych urazów. Ciało kociaka w okolicach łapy było zmaltretowane, a gnijąca już skóra wskazywała na długotrwałe cierpienie kota. Pozostałe urazy wokół tego miejsca były świeże. Potrzebna była natychmiastowa interwencja chirurgiczna i poddanie kociaka amputacji łapki. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna, który jak przypuszczamy chciał się już pozbyć kota, poddał go celowym torturom, a jego celem było definitywne uśmiercenie zwierzęcia w odludnym miejscu.
Zwracamy się z gorącą prośbą do mieszkańców Oświęcimia, a szczególnie okolic osiedla Zasole, Miasta, ul. Jagiełły oraz osiedla Starych Stawów o pomoc w ustaleniu sprawcy tego okrutnego czynu. Może ktoś rozpozna kotka…? Kilkuletni burasek, niekastrowany, z białym nalotem pod pyszczkiem.
Jeśli ktoś posiada informacje na ten temat lub nawet słyszał jakieś pogłoski, które mogłyby nas nakierować na ustalenie zwyrodnialca, to bardzo prosimy o kontakt
tel. 698-024-633 ; 691-485-682
mailowo: otoz.oddzial@gmail.com
lub o kontakt z najbliższą jednostką policji 997
Dla osoby, która wskaże sprawcę tego czynu czeka nagroda w wysokości 500 zł
Na nagrodę za wskazanie sprawcy poskładają się inspektorzy ds ochrony zwierząt oraz nasi przyjaciele.
Jednocześnie pragniemy serdecznie podziękować dzielnym dziewczynom, które od razu zareagowały i zabrały kociaka, by jak najszybciej przekazać go w nasze ręce. Dziękujemy także bardzo serdecznie naszemu doktorowi chirurgii Januszowi Grzebinodze, który wielokrotnie ratował zwierzęta z różnych ciężkich przypadków (między innymi wyrzuconego z II piętra Yorka z ul. Pileckiego) i bezzwłocznie ratując życie kociaka, poddał go stosownej operacji.
Jesteśmy przekonani, że po tak fachowej opiece weterynaryjnej kociak dojdzie do zdrowia. Byliśmy wielokrotnie świadkami, gdy psiaki i kociaki nawet po amputacji kończyny potrafiły sobie świetnie radzić pomimo swojego kalectwa. Pragniemy , by to zwierzę zaznało jeszcze w swoim smutnym życiu chwil, w których będzie szczęśliwy i kochany.
Kociak wymagał będzie specjalnej opieki. Chwilowo musi pozostać pod naszą opieką ale już teraz szukamy dla niego dobrego domu i rodziny, która pokocha go bez względu na kalectwo.
Jeśli ktoś chce nas wesprzeć w tej smutnej sprawie i w ratowaniu życia kociaka, to może to uczynić wpłacając nawet drobny datek na nasze konto, które najczęściej świeci pustkami..:
PKO BP SA O/ Oświęcim 73 1020 2384 0000 9502 0091 8698
z dopiskiem :"dla kotka Eliota"