Antuś
Nie doczekał adopcji;((( Długo leczony na przewlekły koci katar. Wydawało się, że właśnie doszedł do siebie, gdy właściwie z dnia na dzień osłabł:( Wszystko stało się tak szybko..:((( Umarł niespodziewanie, w nocy z 11stego na 12stego listopada. Trudno się nam z tym pogodzić.. Tyle starań i wszystko na nic:( Nie zdążyliśmy znaleźć Antusiowi domu;((( Był taki piękny…;(((
Może gdyby ktoś go adoptował, to jego odporność na pewno byłaby większa i prawdopodobnie nadal by żył. Takie zdarzenia , to dla nas najgorsze przeżycia. Odszedł przecież członek naszej kociej i psiej rodziny;(((