Sara – porzucona tuż przed szczenieniem się
Sara – zagłodzona szczenna suczka. Zamiast wysterylizować sunię podły właściciel po prostu ją wyrzucił.
Sara, około 2letnia suczka o drobnej budowie ciała. Psinę zabraliśmy z łąki bardzo odwodnioną, wygłodzoną i w wysokiej ciąży. Przez kilka dni dokarmiali ją ludzie, którzy zgłosili nam to zdarzenie. Niestety suczka była w tak złym stanie fizycznym, że choć do rozwiązania został jej ponad tydzień, to psinka w jednej chwili osłabła, nie podnosiła się, nie chciała jeść, ani pić. Można stwierdzić, że zdążyliśmy w ostatniej chwili, aby uratować jej życie. Ryzyko, że nie przeżyje zabiegu było bardzo duże, ale większym prawdopodobieństwem było, że nie przeżyje porodu. Nie mogliśmy uratować miotu, ponieważ sunia była za słaba aby odkarmić aż dziewięć wielkich szczeniąt /pies z którym miała „spotkanie” musiał być o wiele większy od niej. Po zabiegu okazało się jak chudziutka jest Sara – właściwie same żebra.. To podłe, że jej właściciel mógł w ten sposób potraktować istotę słabszą, tak bardzo uzależnioną od człowieka. W obecnej chwili Sara dochodzi do dobrej formy fizycznej, a jej boczki powoli nabierają krągłości:) Początkowo smutna i wycofana, teraz już pełna radości, ufna, wdzięczna za opiekę i ratunek nie odstępuje nas na krok. Na spacerach radośnie biega, ale wyczekuje każdej okazji, by się wtulić w opiekuna:) Jest troszkę zazdrosna ale trudno się dziwić.., bezdomna, niechciana, odtrącana, nagle poczuła, że ktoś ją kocha, więc walczy o każdego „głaska”;) Szukamy dla maleńkiej Sary domu i jesteśmy pewni, że odwdzięczy się wielkimi pokładami miłości, które przez kilka lat swojego życia tłumiła w sobie, nie mając kogo obdarować tym niesamowitym, bezinteresownym uczuciem.