Munio
W dniu 20.10.15 pożegnaliśmy naszego Munia,odszedł nasz ukochany przyjaciel,wszyscy go kochaliśmy ponieważ Muniek był takim kotem którego nie dało się nie kochać .Kot niezwykle towarzyski, inteligentny i do końca”wolny”chadzał swoimi ścieżkami….Bardzo będziemy za nim tęsknić i na pewno nigdy go nie zapomnimy.Choroba nerek nie dała już żyć Muniowi bez bólu a my nie mogliśmy patrzeć jak cierpi 🙁
Wirtualnym opiekunem Minia jest Agnieszka G z Trzebini 😉
Muniek to wielki ( ok.5 kg ) , miziasty tygrysek, o bardzo łagodnym charakterze. Trafił do nas na prośbę osób dokarmiających , które zaniepokoiły się tym , że biedaczek wciąż nie może dać sobie rady z nękającym go przeziębieniem. Faktycznie kotka trapił przewlekły koci katar, nic wielkiego – leczenie antybiotykiem daje szybko dobre rezultaty.Gdy do nas trafił byliśmy przekonani , że mamy do czynienia z półdzikim kocurkiem, który po przeleczeniu będzie musiał zostać wypuszczony, gdyż z naszego doświadczenia wiemy, że wolność jest dla takich kotów najważniejsza. Szybko okazało się jednak , że w tym tygrysku nie ma odrobiny dzikości … uwielbia głaski , lgnie do człowieka jest bardzo przyjazny…Po zrobieniu dokładniejszego wywiadu wiemy, że Munio dzikim kotem nie był nigdy – za to bezdomnym tak, od długiego już czasu 🙁 Prawdopodobnie został porzucony przez kogoś i musiał sam zatroszczyć się o siebie. Pokazywał się to tu , to tam, aż spryciarz zmiękczył serce pań z budki z kurczakami i te zaczęły go dokarmiać. Wykorzystywał swoje kocie atuty również do klientów , którzy czasem rzucili mu odrobinę mięska, a czasem niestety źle go potraktowali, bo ludziska różne są i nie wszystkie za kocimi umizgami przepadają.
Kotek szybko wraca do zdrowia, zaczyna już tęsknić za wolnością – zrobiło się ciepło ,słonko, ptaszki , trawa …
Bardzo nie chcielibyśmy jednak , żeby Munio wrócił w miejsce, z którego go zabraliśmy, nie jest dobrze gdy kot okazuje ufność do przypadkowych ludzi, którzy czasem nakarmią a czasem przegonią czy skrzywdzą , w każdym razie nie zawsze mają dobre intencje, a kot tego nie odróżnia . Może to się niestety kiedyś źle dla niego skończyć
Naszym marzeniem ( i kotka również ), byłoby znaleźć domek z ogrodem, w którym miałby upragnioną wolność i jednocześnie czułby się bezpiecznie, miał pełną miseczkę i jeszcze miałby komu wskoczyć na kolanka i pomruczeć z obopólną przyjemnością 🙂
płeć:kocur
wiek:ur.ok.2005 r.
odrobaczenie:tak
kastracja : tak
szczepienia: wkrótce
Tel.kontakt. w sprawie adopcji: 784-366-841
W razie gdybyśmy nie mogli odebrać telefonu, prosimy o sms z treścią ” adopcja Munia” i oddzwonimy gdy tylko będziemy mieć taką możliwość.