Funia – kotka, której nadzieja na dom zgasła już dawno.. Trzeci rok w schronisku:(
Smutna, wycofana, szukająca bezpiecznego kąta w kociarni. Przeganiana przez inne, silniejsze i młodsze koty, schodzi z drogi każdemu, a swoje nowe „kryjówki” opuszcza gdy tylko inny kot zapragnie się tam na chwilę położyć:( Do schroniska trafiła w październiku 2010 roku z okolic ulicy Szpitalnej w Oświęcimiu .
Boi się człowieka, ale gdy ktoś ją pozna bliżej, to wie, że Funia przyjdzie gdy tylko usłyszy swoje imię i nieśmiało stanie przy swoim opiekunie czekając, by wziął ją na kolana. Wtedy wtula się w człowieka i najchętniej zostałaby tam już zawsze. Niestety gwałtowny ruch płoszy koteczkę, ale.. to przecież jest schronisko, gdzie w każdej chwili trzeba walczyć z innymi kociakami o „swój kawałek podłogi”. Bywa jednak, że zrezygnowana, nie chce opuścić ciemnego kąta i patrząc z żalem w oczach na swojego opiekuna, wydaje niemy miauk otwierając bezgłośnie pyszczuś dając znać, że wie iż mówi się właśnie do niej, po czym wtula główkę w pudełko i zamyka się w swoim smutnym świecie. Często zastajemy koteczkę skuloną w jakimś ciemnym kącie, lub na górnej belce w wybiegu, gdzie choć na chwilę czuje się bezpieczna:( Jest w schronisku najdłużej, a jednak wciąż w kociej hierarchii jest na samym dole:( To starsza kotka, której ząbki można policzyć na palcach jednej ręki.. Jesteśmy zrozpaczeni, ponieważ nie mamy na tyle wolnych miejsc, by móc Funię umieścić w osobnym boksie, a nasze domy tymczasowe zapełnione są innymi potrzebującymi ratunku zwierzętami. Szukamy dla Funi dobrego, cierpliwego opiekuna i spokojnego, cichego domu – jak najbardziej może być mieszkanie w bloku, byle kotka miała kogoś, do kogo może się przytulić i nareszcie poczuć się bezpiecznie. Mamy nadzieję, że ktoś dostrzeże tą malutką, kochaną koteczkę i obdarzy ją opieką oraz miłością na jaką w pełni zasługuje.
Funia ma około 8 lat, więc wkrótce trzeba też będzie kontrolować jej stan zdrowia, bo choć obecnie nic kici nie dolega, to z wiekiem oczywiście może się coś zmienić w tej kwestii. Jest wysterylizowana, zaszczepiona i bardzo czyściutka (wie do czego służy kuweta). Jest bardzo grzeczna i spokojna. Doskonała dla kogoś, kto tak jak ona ceni sobie ciszę i spokojny tryb życia.
Czy po tak długim czasie oczekiwania Funia ma jeszcze szansę na swój własny kąt? Może znajdzie się w Waszym sercu i domu miejsce dla kotki , która utraciła już wszelką nadzieję.. ?